Gdy mamy nazwane to co czujemy możemy przyjrzeć się konsekwencjom. W tym kroku ważne jest żebyśmy zastanowili się co dane zachowanie sytuacja zrobiły nam.
Co dzięki danej sytuacji otrzymałem (pozytywny feedback) ?
Co utraciłem (negatywny feedback)?
Wiem, że słowo konsekwencje kojarzy się z jakąś karą, ale tu uczulam w żadnym wypadku nie chodzi o “nastraszenie drugiej strony”! Nie jest to miejsce na mówienie czegoś w stylu “jeśli zrobisz tak drugi raz to czeka Cię to i to”. Nie o to chodzi! Skupiamy się na nas – co nam zrobiło dane zachowanie. Dzięki temu pokazujemy drugiej stronie naszą perspektywę – kawałek naszego świata. Dajemy w ten sposób przestrzeń na zrozumienie przez drugą stronę. W przykładzie mamy:
“bo mogłam czas poświęcony rano na układanie z tobą w szafie wykorzystać w inny sposób”
Mówimy o tym dlaczego czujemy to co czujemy (w tym przykładzie akurat złość), co straciliśmy. Ja często w tym miejscu sprawdzam jaka moja potrzeba została zaspokojona (pozytywny feedback) bądź nie zaspokojona (negatywny feedback) przez daną sytuację. Pomaga mi to w zrozumieniu siebie samej.
Jak?
Poprzez nazywanie tego czego potrzebujemy. Nie wiem jak wy, ale ja często nie myślałam o tym czego w danej sytuacji potrzebuję i ten krok bardzo mi pomógł w uświadomieniu sobie co jest dla mnie ważne, w poznaniu siebie. Serdecznie polecam to też Tobie! Podobnie jak w przypadku uczuć bardzo pomocna jest w tym lista potrzeb 🙂 Obydwie podam niebawem.
